5.08.2011

Powolny i oporny powrót...

Ostatnimi czasy bardzo zaniedbałam mojego bloga. Właściwie to zaniedbałam całe moje internetowe życie, no moze poza zakupami, które stanowią pewną rozrywkę, odskocznię. Od czego? Od pracy oczywiście. Bo po powrocie z urlopu zasypał mnie nadmiar obowiązków. A że niestety nie cierpię na przerost asertywności to mam za swoje.
Ale nie o tym chciałam...
Chciałam powiedzieć, że w tym roku mój urlop był zimny, wietrzny i deszczowy, kąpałam się w śmierdzącej wodzie a mimo to były to moje najlepsze wakacje życia! Gdzie byłam? W ISLANDII !!!
Niestety nadal ciężko mi pisać o tym miejscu, bo jest całkowicie obezwładniające. Jeszcze sobie tego w głowie nie poukładałam. Mimo, że od powrotu minęło prawie półtora miesiąca, cały czas z łatwością mentalnie powracam do odwiedzonych miejsc i wtedy ciężko ze mną złapać kontakt. Te pustkowia....
Wkleję jednak kilka zdjęć, które moim zdaniem najlepiej oddają ducha Islandii. A jeśli komuś mało zapraszam na mój profil na Flickr. TUTAJ zdjęcia z Islandii a TUTAJ panoramy :)
REYKJAVIK























PLAŻA VIK
SKOGARFOSS
Dyrholaey
Myrdalsjokull
VIK
PUSTA GŁÓWNA DROGA KRAJOWA czyli zupełna normalka
góry lodowe na Jokulsarlon
góry lodowe na Jokulsarlon
Fiordy Wschodnie
okolice Reydarfjordur czyli Fiordy Wschodnie
HVERIR
GODAFOSS
HVERFELL
Leirhnjukur
Leirhnjukur czyli jak mawia Czerwonowłosa Wiedźma: istny Mordor. Dymiąca lawa po horyzont!
Leirhnjukur czyli jak mawia Czerwonowłosa Wiedźma: istny Mordor. Dymiąca lawa po horyzont!
Leirhnjukur
gejzer STROTKURR
między dwoma kontynentami czyli PINGVELLIR
odjechany Reykjavik i ich Flash Mob
symboliczny most łączący dwie płyty tektoniczne: północnoamerykańską i euroazjatycką, a wokół morze lawy!
Gunnuhver
A na koniec relaks w gorących źródłach BLUE LAGOON :)

P.S. Bardzo dziękuję wszystkim za tagi. Postaram się w jak najszybszym czasie nadrobić zaległości :)