5.04.2012

Chleb na zakwasie

Czyli moja nowa zajawka :D

Zostałam poproszona o wrzucenie jakiegoś przyjemniejszego, od poprzedniego, posta przed świętami. Skwapliwie spełniam prośbę.
Na początku marca zaopatrzyłam się w od dawna wymarzony automat do pieczenia chleba. Na początku piekłam chleb na drożdżach, ale zawsze chciałam spróbować na zakwasie więc nastawiłam swój pierwszy zakwas i jak tylko był już gotowy upiekłam swój pierwszy chlebek wg. tego przepisu:
http://dancia.bloog.pl/id,6260359,title,Chleb-pszenno-zytni-z-ziarnami-slonecznika-z-automatu,index.html?_ticrsn=3&ticaid=6e380#form
A dzisiaj wrzucam Wam fotorelację z mojego "wyczynu".
Post zresztą wcale nie odbiega specjalnie od tytułu bloga, bo zapach jaki jest w całym domu w czasie i długo po wypieczeniu chleba jest absolutnie nieziemski! Często nastawiam automat, żeby upiekł chleb w nocy. Powiem Wam, że jeśli zdarzy mi się obudzić w czasie pieczenia, przez ten zapach nie jestem w stanie znowu zasnąć ;)

mój zakwas


odmierzanie
i przelewanie
maszyna robi swoje

i efekt końcowy

voila
 SMACZNEGO!

A na koniec życzę wszystkim spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych!


4.04.2012

Czech & Speake

Dzisiaj szybko i krótko dwa zapachy firmy Czech & Speake. Szybko i krótko, bo nie ma się nad czym rozpisywać... niestety. I w ogóle obrzydliwie będzie.


Citrus Paradisi

Citrus Paradisi to po łacinie grejpfrut. Ta mocno cytrusowa woda kolońska, przypominająca klasyczne męskie tego typu kompozycje, opiera się głównie na tym składniku. Gorzka nuta grejpfruta miesza się z żółtą cytryną, szałwią, cedrem i odrobinką lawendy. Całość nie przyjmuje, tak częstego dla cytrusowych zapachów, chemicznego charakteru płynu do czyszczenia sedesów, mimo że wyczuwalna jest syntetyczność cytrynowych składników. Niestety od toalety całkiem kompozycji uciec się nie udało. A wszystko prawdopodobnie za sprawą cywetu. Przez jego obecność jedyne co wyczuwam, to odświeżona odświeżaczem do powietrza dopiero co użyta toaleta :/


Cuba

Cuba pachnie tytoniem. Pachnie pięknymi, dużymi suszonymi liśćmi, których używa się do produkcji cygar. Niestety całość znowu przypomina stylem klasyczną męską wodę kolońską z odrobiną wanilii, cedru, lawendy i cyprysu, oraz również z odrobiną płynu do czyszczenia toalet. Coś jakby lizol? I niestety z czasem robi się coraz gorzej, ponieważ pojawia się niezwykle fizjologiczna odmiana jaśminu połączona z nutami skórzanymi. Jak to pachnie w całości? Jakby ktoś w niedawno czyszczonej, ale użytej toalecie z nie do końca spuszczoną wodą, zgasił peta :/

Do obu "kompozycji" jedna ilustracja ;)


Citrus Paradisi
nuty: grejpfrut, nuty zielone, przyprawy, mech dębowy, pieprz, kolendra, patchouli, ambra

Cuba
nuty: mięta, bergamotka, rum, limonka, fasola tonka, trawa, goździk, róża, cedr, wetyweria, tytoń, olibanum