24.03.2011

Torba fotograficzna

czyli poszukiwania ideału...


Jako że czaję się na nowy aparat + mały osprzęt ;) postanowiłam zacząć przygotowania :) Oczywiście od dupy strony :D Zaczęłam szukać fajnej torby, bo mój czarny plecak lowepro mnie po prostu znudził. No nie wygląda on dobrze no!
Chciałam mieć torbę, która nie wygląda jak fotograficzna. Najpierw zaczęłam przymierzać się do jakiejś zwykłej typu kuferek i nawet byłam zdecydowana na śliczny kuferek desiguala, ale na całe szczęście miałam problem z płatnością paypalową (coś tam zaczął krzyczeć, że limity przekroczyłam :D). Dlaczego "na całe szczęście"? Bo wczoraj skoczyłam do galerii i obejrzałam sobie kilka podobnych i wiem, że raczej sprzęt, który chcę zakupić mógłby w czymś takim stracić życie.
No to przysiadłam do neta. Oczywiście w polskich sklepach ta sama papka czyli torby i plecaki nie poddające w wątpliwość co jest w środku. Więc zaczęłam szukać w dalszych zakątkach świata i trafiłam na takiego bloga: http://sweetpeaandpoppy.blogspot.com/, a tam linki do sklepów z takimi np. torbami:
http://www.jill-e.com
http://www.jill-e.com
http://kettihandbags.com
http://epiphaniebags.com
http://kellymoorebag.com
http://kellymoorebag.com
Wszystko to najprawdziwsze torby fotograficzne. Wzmocnione, z "gąbczastym" wypełnieniem i dopasowywalnymi przegródkami :) Czyli okazuje się, że można. Niestety nie należą do najtańszych, no ale coś za coś ;)
Ja kliknęłam tą
czyli taką bardziej klasyczną. 

Torba kosztuje 169$ + przesyłka ok. 45$, ale udało mi się znaleźć kod zniżkowy KMBTWITTER, który obniżył cenę o 20$. Jak tylko dojdzie dam znać jak wrażenia :) Trzymajcie kciuki :D

CB I Hate Perfume - Mr. Hulot's Holiday

czyli zapach wakacji



Wyobraźcie sobie szeroką białą piaszczystą plażę (ja widzę tą w Dębkach). Jest ciepłe, słoneczne lato, a znad morza wieje bryza. Na niebie nie ma ani jednej chmurki, a plaża jest prawie bezludna. Słychać tylko szum morza i wiatr w uszach. Słona skóra po kąpieli morskiej już wyschła i nagrzała się więc smarujemy ją kremem do opalania.


Tak pachnie Mr. Hullots Holiday :) Nie czuję tam żadnych skórzanych walizek, czuję słoną bryzę, lato, piasek, nagrzane słońcem ciało i olejek do opalania :) Niesamowicie pozytywny zapach!
Łatwiej zilustrować zdjęciami :)







Nuty : Słona bryza Śródziemnego Morza, drewno wyrzucone na brzeg, skały pokryte wodorostami i zapach starych skórzanych walizek.











A na koniec mały bonus, czyli najpiękniejsza plaża w Polsce poza sezonem :)

22.03.2011

Dostałam prezent

czyli niespodzianka z łezką w oku :)

Czy wiecie jak to jest dostać na urodziny prezent od kogoś, kogo w sumie nigdy osobiście się nie poznało? I nie jest sie z nim związanym genetycznie ;)? To jest dopiero prezent niespodzianka!

Poznałam w internecie mnóstwo ludzi. To ludzie, z którymi zapewne normalnie moje ścieżki nigdy by się nie skrzyżowały i nawet nie wiedziałabym ile straciłam. Bo cóż można powiedzieć, gdy obce sobie zupełnie osoby z różnych zakątków Polski, jak nie świata całkowicie bezinteresownie oferują swoją pomoc? Albo swój czas? Albo chociaż swoje wsparcie?
Albo jak można niedocenić faktu, że większość tych niesamowicie inteligentnych i ciekawych osób dzięki swojej wiedzy, zainteresowaniom i pasjom, poszerza moje horyzonty zmieniając tym samym w pewnej części moje życie i nastawienie? Wiem, zabrzmiało patetycznie, ale tak jest! Serio! Mąż może potwierdzić :D

Wczoraj odbierając paczkę od listonosza zakręciła mi się łezka w oku, bo dostałam cudowny prezent od cudownej Reni (właścicielki bloga Szminką po lustrze). Właściwie powinnam powiedzieć od Dobrego Duszka Reni, bo nie jest to pierwsza niespodzianka, jaką od niej dostałam.

Reniu bardzo Ci dziękuję :* Sprawiłaś mi wiele radości :) Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się poznać osobiście :)