5.03.2012

Dolce Far Niente

Dzisiaj nie o perfumach.

Jestem leniem!
A właściwie powinnam zacząć: mam na imię Dominika i jestem leniem!
I chociaż tłumaczę sobie, że jestem zapracowana i dlatego kiedy przychodzę do domu, nie mam już na nic siły, to wiem w głębi duszy, że to nieprawda. Nie mniej jednak nie chce mi się i koniec!
Z mężem dzielimy się domowymi obowiązkami po połowie. Oprócz tego jesteśmy zaopatrzeni w mnóstwo ułatwiających życie sprzętów.
Nie wiem jak ludzie radzili sobie kiedyś bez pralek, ja nie wyobrażam sobie nawet życia bez zmywarki. Oprócz tego mam np. suszarkę do ubrań, dzięki czemu nie muszę prasować, a tej czynności nienawidziłam wyjątkowo! Mam też kran na wysięgniku, żeby się nie namęczyć przy zmywaniu jeśli, nie daj borze, się jakieś trafi, nie mam piekarnika, bo piec nienawidzę, za to dość często korzystamy z dobrodziejstw zbiorowego żywienia :D
A od mniej więcej pół roku mam coś jeszcze :) Coś takiego:

Nazywa się Roomba, ale my mówimy na niego roomburak :) To niewielkie okrągłe urządzenie to odkurzacz, który SAM odkurza! Mało tego, możemy mu ustawić tygodniowy plan odkurzania i on odkurza SAM w określonych przez nas wcześniej godzinach, po czym wraca do stacji dokującej i SAM się ładuje!
A jak odkurza? Pewnie większość z Was myśli, że byle jak, że i tak trzeba poprawić. Prawda i nieprawda. Ponieważ odkurza codziennie ogólnie w domu jest mniej brudu i kurzu, a co za tym idzie, również tam gdzie odkurzacz nie jest w stanie dotrzeć, bo porostu kurz się aż tak nie roznosi. A wbrew temu co by się wydawało, wcale nie jest dużo takich miejsc. Dociera do narożników dzięki specjalnej obrotowej szczotce, wchodzi pod dużą część mebli, a wykładziny i dywany odkurza lepiej niż mój drugi odkurzacz Silence Force od Roventy (BTW następny świetny wynalazek ;)). Zresztą to mnie najbardziej zaskoczyło, bo Roventa ma moc 2200W, a Roomba tylko 30W. Jednak mimo takiej małej mocy, to najlepszy odkurzacz na świecie.
Owszem raz w tygodniu trzeba wyciągnąć odkurzacz tradycyjny, aby odkurzyć miejsca dla roomby niedostępne (jak kanapa np), ale dzięki temu, że Roomba utrzymuje dom w czystości, takie odkurzanie to czysta formalność ;) Nawet wycieranie kurzy zajmuje mniej czasu, bo na szafkach niewiele się go odkłada.
No ideał! Prawie, bo ma tylko jeden minus. Trzeba go czyścić. Gdyby się SAM czyścił wtedy moje lenistwo byłoby dopieszczone całkowicie, a tak? Muszę wstać z mojej najwygodniejszej kanapy świata (tak tak, kanapę też kupiliśmy aby idealnie pasowała do słodkiego nicnierobienia :)) i zabrać mojego roomburaka, odpoczywającego niewinnie pod schodami, do łazienki na czyszczonko :)

11 komentarzy:

  1. Super sprzęt :D Jaki to model?

    OdpowiedzUsuń
  2. o to jest ten odkurzacz, z którym można pogadać :> świetny sprzęt :D

    ciekawe jak kot by zareagował na takiego przyjaciela :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój w ogóle nie reaguje. Znaczy reaguje w momencie, jak roomburak próbuje na niego wjechać. Patrzy wzrokiem typu WTF i się przesuwa :D

      Usuń
  3. Wiedziałam, że ktoś w końcu wymyśli (prawie) samodzielny odkurzacz! To po prostu musiało się stać. ;) I super, że z tego skorzystaliście. :)
    Dysk lata sobie po domu, a wy macie czas na doskonalenie sztuki życia [a nie jakieś tam trywialne lenistwo ;) ].
    Zastanawia mnie tylko, jak takie cóś radzi sobie z progami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja bym to nazwała doskonaleniem lenistwa, ale spierać się nie będę :P
      Progi mam raczej małe więc problemów nie ma, ale on ogólnie jest "dość sprawny", więc i z większymi by sobie pewnie też poradził ;)

      Usuń
  4. Mam od około roku takie cudo, ale z Samsunga. Kocie kłaki z dywanu odkurza o niebo lepiej od tradycyjnego odkurzacza. Tylko z niewiadomych mi przyczyn włazi na rurki suszarki do ubrań (jeśli jest takowa rozstawiona) i nie może wyjść :)
    Super urządzenie nie tylko dla leniwców. Marzy mi się jeszcze robot prasujący ubrania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój włazi na taką metalową podstawę od stolika RTV i też się czasem na niej zawiesza, ale rzadko. Ja jeszcze myślałam o wersji myjącej podłogi, ale czytałam różne opinie o tym akurat urządzeniu więc się na razie wstrzymuję ;)

      Usuń
  5. Domi zapraszam Cię do zabawy :))

    http://szminka-po-lustrze.blogspot.com/2012/03/tag-siedem-grzechow-gownych.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Dolce far niente... jak ja to dobrze znam... ;) uwielbiam nic nie robić i ostatnio nawet rozwinęłam się w tej czynności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety ostatnio mam urwanie głowy i nie zanosi się na poprawę. Szkoda, że to się nie przekłada na zarobki :/

      Usuń