22.03.2011

Dostałam prezent

czyli niespodzianka z łezką w oku :)

Czy wiecie jak to jest dostać na urodziny prezent od kogoś, kogo w sumie nigdy osobiście się nie poznało? I nie jest sie z nim związanym genetycznie ;)? To jest dopiero prezent niespodzianka!

Poznałam w internecie mnóstwo ludzi. To ludzie, z którymi zapewne normalnie moje ścieżki nigdy by się nie skrzyżowały i nawet nie wiedziałabym ile straciłam. Bo cóż można powiedzieć, gdy obce sobie zupełnie osoby z różnych zakątków Polski, jak nie świata całkowicie bezinteresownie oferują swoją pomoc? Albo swój czas? Albo chociaż swoje wsparcie?
Albo jak można niedocenić faktu, że większość tych niesamowicie inteligentnych i ciekawych osób dzięki swojej wiedzy, zainteresowaniom i pasjom, poszerza moje horyzonty zmieniając tym samym w pewnej części moje życie i nastawienie? Wiem, zabrzmiało patetycznie, ale tak jest! Serio! Mąż może potwierdzić :D

Wczoraj odbierając paczkę od listonosza zakręciła mi się łezka w oku, bo dostałam cudowny prezent od cudownej Reni (właścicielki bloga Szminką po lustrze). Właściwie powinnam powiedzieć od Dobrego Duszka Reni, bo nie jest to pierwsza niespodzianka, jaką od niej dostałam.

Reniu bardzo Ci dziękuję :* Sprawiłaś mi wiele radości :) Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się poznać osobiście :)

4 komentarze:

  1. Ooo, widzę znajmoe mydełko :DDD Jest boskie, żużyłam do ostatniego kawałeczka.

    Domi, jeszcze raz wszystkeigo dobrego :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłe. :) Pain de Parfum to mydło lub coś podobnego, tak?
    Wszystkiego naj-, najlepszego! Samych radości! :D (czy życzenia bardzo spóźnione? w każdym razie szczere)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mydełko pięknie pachnie, użyć jeszcze nie zdążyłam :)
    Bardzo dziękuję za życzenia (Wiedźmo idealnie nawet w godzinę trafiłaś :D!)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) :*
    Pytałam, bo to jedyna marka z prezentowanych, którą w ogóle kojarzę.
    Miłej reszty dnia urodzin!

    OdpowiedzUsuń