28.03.2012

Reading is cool


Zostałam oTAGowana podwójnie, przez Wiedźmę - autorkę Pracowni Alchemicznej oraz przez Sabbath - autorkę Sabbath Of Senses
Bardzo Wam dziękuję, bo ten TAG niezwykle mi odpowiada :)

Będzie o książkach :)



O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?

Wieczorem. Lub w nocy. Czyli po prostu zależy, o której idę spać, bo najchętniej czytam przed snem. I nie ma tu znaczenia, że właśnie wróciłam z całonocnej imprezy o 5-ej nad ranem. I tak muszę przeczytać choć kilka stron ;)


Gdzie czytasz?

Powyższym tekstem wskazałam odpowiedź :) W łóżku! Ale nie tylko, bo też na kanapie, w poczekalni, w samolocie, w pociągu, gdzie się da.
Przy okazji chciałabym polecić cudowne miejsce w Sopocie o nazwie Bookarnia. To piękna, nowoczesna ale bardzo klimatyczna księgarenka połączona z kawiarnią. Można poczytać przy ciastku czekoladowym, a potem kupić książkę albo odłożyć na półkę. Tam też lubię czytać, a szczególnie jesienią ;)


W jakiej pozycji najchętniej czytasz?

I znowu odpowiedź już w sumie padła. Zdecydowanie leżącej! A dokładniej na brzuchu :)


Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?

Staram się nie ograniczać i mieć otwartą głowę, choć rzadko mi się zdarza (właściwie prawie nigdy) czytać fantastykę. Za to fantasy owszem, choć też nie jakoś często. Najbardziej lubię obyczajowe, mogą być z wątkami kryminalnymi, romantycznymi, fantasy, thriller'owymi, ale czytam również felietony Clarksona, biografie, książki o nieokreślonym rodzaju jak te od Palahniuka (no bo do czego zaliczyć jego Dziennik np.).
Nie lubię romansideł. Mam zwyczaj czytania książek od deski do deski. Nawet jak mi się coś nie spodoba, to i tak skończę co zaczęłam (takie danie szansy, albo wyraz szacunku... ). Kiedyś trafiłam na "List w butelce". Ledwo przebrnęłam ;) Zdarzyło mi się również przeczytać jakieś dwie książki Coelho. Które? Nie pamiętam niestety, ale czuję się usprawiedliwiona, bo Coelho to wyjątkowy grafoman, wydaje wszystko co napisze, a pisze dużo. Niestety również słabo. Obie książki były drogą przez mękę.
Nie znoszę również życiowych poradników.


Jaką książkę ostatnio kupiłaś/kupiłeś albo dostałaś/dostałeś?

Ostatnio za namową koleżanki kupiłam "Kiedy ulegnę" Chang-Rae Lee. Książka niestety czeka w kolejce. Przez jakiś czas byłam obrażona na księgarnie, bo ceny książek są wg mnie zdecydowanie za wysokie, a większości i tak nie przeczytam drugi raz (ergo zalegają na półkach i zbierają kurz), dlatego korzystałam z miejskiej biblioteki. Niestety nie udało mi się wytrwać w postanowieniu, w końcu poległam ;) Choć wybór w bibliotekach jest coraz większy, to jednak czasami jeszcze nie wystarczający.


Co czytałaś/czytałeś ostatnio?

Ostatnio czytałam "Nocny pociąg do Lizbony" Pascala Merciera.


Co czytasz obecnie?

Teraz czytam: "W drodze" Kerouaca, "Doprowadzony do szału" Clarksona, "RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą" Wojciecha Manna oraz "Uchodźcy i Wygnańcy" Palahniuka. To chyba wszystko, choć musiałabym spojrzeć na półkę. Tak, zazwyczaj czytam kilka książek na raz, choć jest też tak, że jedna z nich jest wiodąca przynajmniej przez jakiś czas. Niestety żadna z wymienionych nie chce mnie wciągnąć wystarczająco aby zostać wiodącą :/


Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi? Jeśli używasz zakładek, to jakie one są?

Zakładek zdecydowanie! Ośle rogi, pfff... Mogę co najwyżej użyć w formie zakładki specjalnie zaprojektowanej, zaginanej okładki, ale ośle rogi nigdy!
Moje zakładki są różne. Zazwyczaj są to rzeczy, które mam pod ręką. Moją ulubioną z rodzaju "co się nawinie"(i najbardziej wszystkich zaskakującą) jest bilet na wystawę "Drogi do Wolności", który ma formę kartki żywnościowej takiej z czasów PRL. No akurat ta jest na artykuły higieniczne, alkohol i papierosy (swoją drogą niezłe połączenie ;)) , ale wiadomo o co chodzi ;)


Drugą ulubioną jest zakładka metalowa, którą dostałam od swojej siostry. Zakładka ma wytłoczone 50 książek, które należy przeczytać przed śmiercią. Oczywiście lista jest IMO bardzo amerykańska. I nie chodzi tylko o to, że jest dużo ich książek, ale po prostu chyba bardziej uwzględnia ich gusta ;) Nie mniej jednak zaglądam sobie na tą listę, gdy nie mogę sobie przypomnieć co to ja jeszcze zawsze chciałam przeczytać :)

Mam jeszcze reklamówkę filmu Drive, która świetnie pasuje jako zakładka do niektórych książek ;)


E-book czy audiobook?

Audiobook! Nie lubię czytać na żadnych świecących ekranach. Poza tym audiobook zaspokaja moją potrzebę czytania nawet wtedy, kiedy czytać nie mogę, np. w czasie prowadzenia samochodu. Mistrzostwem jest audiobook "Anna Karenina" czytany Przez Annę Polony. GENIALNY!
Ale możliwe, że przekonam się również w końcu do e-booków ;)


Jaka jest Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?

Czytałam bardzo dużo jak byłam dzieckiem, ale odpowiedź jest tylko jedna. Mikołajek i inne chłopaki Sempe i Goscinnego! I reszta serii! Uwielbiam tą serię do dziś :)


Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?

W tym przypadku ciężko mi oddzielić ulubionego autora, ulubione książki i ulubioną postać, bo to wszystko się dla mnie splata w całość.
Moim ulubionym autorem, niestety zupełnie nie docenianym w Polsce, jest Richard Russo. Od kilku lat jego książki nie są tłumaczone na język polski w ogóle, a szkoda, bo pisze po prostu świetnie! "Naiwniaka" i "Prawego człowieka" czytałam już po kilka razy. I z tych książek pochodzą moje ulubione postaci literackie. Zresztą tytułowe. Z "Naiwniaka" to starszy, pozornie nie przywiązujący większej wagi do niczego, Sully, a z "Prawego człowieka" to Hank Devereaux, ok. 50-letni wykładowca, podobnie jak Sully, unikający odpowiedzialności lekkoduch, który idzie własną drogą, inną niż wszyscy, nie raz pod prąd, ale zgodnie z własnym sumieniem. To w skrócie oczywiście, bo postaci są złożone i nie jednoznaczne, a pozory mylące. Obie książki napisane są mistrzowsko, śmiesznie i poważnie jednocześnie, a to co mi się najbardziej podoba, to to, że autor lubi wszystkich (!) swoich bohaterów, nawet tych "złych". Trochę zboczyłam z tematu, ale co tam, wolno mi :)


Nagradzam:
Ilonę - autorkę Alchemii Smaku
Czerwonowłosą pleciugę czyli Redhead Blabber :)
Idealnie Nieidealną :)
Kasię - autorkę Baru Pod Książkowym Molem
i Skarbka - autorkę Skarbka Nosem

19 komentarzy:

  1. Coelho tez mnie wybitnie nie urzekł, ale odnieść się chciałam do Clarksona. Mam z nim problem. O ile w "Top Gear" go uwielbiam: za humor, rubaszność, pewną grubiańskość nawet. W zestawianiu z Chomikiem i Jamesem to bawi, ale w felietonach mnie osobiście jego uprzedzenia i ton irytują. Też tak czujesz, czy dziwna jestem?

    Dziękuję za odpowiedź na taga. I za zdjęcia - jak zawsze świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa irytujący, to prawda. Na pewno książki nie są na raz, tylko po prostu jako odskocznia od codziennej lektury. Świetnie się go czyta, jak się ma mało czasu, bo każdy felieton to 4-5 stron, także do poczekalni np. idealnie się nadają. Ale ja lubię go za tą jego głupotę i upartość i podsumowywanie wszystkiego w prosty i jednoznaczny sposób. I mimo że wiem, że to co pisze to nie do końca prawda, to ja to kupuję :D

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tfu, coś nie mogę się dziś wysłowić:
    Dominko, co do czytników e-booków: w pełni się zgadzam, że te z tradycyjnymi ekranami ("świecącymi") nie są najszczęśliwszym pomysłem (mówiąc oględnie), ale jeśli nawinie Ci się okazją, potestuj czytniki z e-papierem - toto się zachowuje jak zwykły papier, nic nie świeci, nie odbija światła, w ciemności musisz mieć lampę itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Nie wiedziałam. A to są te amazonowskie Kindle np.? Muszę zobaczyć na żywo. Coś empik miał wprowadzić niedawno, przejadę się i przetestuję :)

      Usuń
    2. A mnie niestety to nie urzeka. Moich oczu nie przekonuje i muszę mieć papier papierowy...

      Usuń
    3. A ja uległam owczemu pędowi i mam swojego kindle'a :) I muszę powiedzieć, że jest ZARĄBISTY! Rewelacyjne urządzenie!

      Usuń
  5. Dziękuję za otagowanie :)
    Muszę poszukać tego Naiwniaka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dziękuję!

      Zaraz się za to wezmę i... tak miałam dziwne poczucie deja vu, kiedy to czytałam, a teraz już wiem na pewno, że brałam udział w tej grze blogowej parę lat temu!
      Tylko wtedy niektóre pytania były inne, a części brakowało... No i moje odpowiedzi na wiele zmieniły się w tym czasie, więc napiszę jeszcze raz.

      Usuń
  6. I tak Domi - kindelek to epapier - w nocy musisz mieć lampkę :) świetna rzecz no mojej liście muszęmieciów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No masz, teraz mi się też kolejny muszmieć pojawił :D

      Usuń
  7. Dziękuję Domi:)
    Ja Clarksona znielubiłam, za stosunek do zwierząt :// A codziennie muszę przynajmniej słyszeć bo niestety nie każdego w moim domu suszyło wożenie krowy na masce samochodu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z tego co pamiętam, on sam ma w domu sporo zwierząt. Nawet osła chyba :) A mnie to też jakoś specjalnie nie ruszyło, bo krowa była martwa. Ale oczywiście nie kwestionuję Twojej awersji, Clarkson jest bardzo kontrowersyjny i niejednokrotnie przesadza.

      Usuń
  8. O książkach czyta się przyjemnie! :) Dzięki za odpowiedź.

    Twoja zakładka naprawdę przypadła mi do gustu. Dokładnie to obie. ;)

    I dołączam do osób, które raczej nie są fanami pióra Clarksona. Choć tak po prawdzie, to - o ile kompletnie nie interesujesz się tematem zasadniczym jego wywodów - czyta się je, jak zabawną, totalnie absurdalną gadaninę. :D Do jego stylu podchodząc z iście brytyjską rezerwą oraz tolerancją dla nieszkodliwych ludzkich dziwactw. :) Ciekawe doświadczenie, aczkolwiek powtarzać go nie zamierzam. Raczej... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jego paplanina jest zazwyczaj totalnie absurdalna. Ja uwielbiam jego humor, potrafi się śmiać dosłownie ze wszystkiego, nie ma dla niego świętości. Lubię jego połączenie głupoty, dziecinności i ciapowatości z bardzo bystrym umysłem. No ale ja jestem samochodziara (nie mylić z blacharą :D), Top Gear to mój ukochany program telewizyjny, widziałam chyba wszystkie odcinki, a niektóre wielokrotnie. Może stąd moja słabość do Clarksona ;)

      Usuń
  9. Chyba jestem ignorantką straszną, bo nie znam tego Clarksona... Sama nie wiem, czy nakładać na łeb worek, czy udawać, że jestem ponad to wlatującą intelektualistką nie wiadomo jaką czy co tam... ;-)

    Zakładki masz świetne!

    I jaki fajny obrazek ten pierwszy! ;-)
    Skojarzył mi się z pudełkiem chińskich kredek z mojego dzieciństwa, które były moim obiektem pożądania, od kiedy je zobaczyłam u innych dzieci, a kiedy je dostałam przez pewien czas nie rysowałam nimi, tylko się napawałam radością posiadania. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Clarkson głównie słynie z programu Top Gera, jest jego głównym prowadzącym. Jest również bardzo kontrowersyjny, nie ma dla niego świętości, wali prosto z mostu nie bacząc na konsekwencje. Jak widać nie jest zbyt lubiany, ale nie dziwię się ;)
      A obrazek to chyba ogólnie przypisany do tagu, ale nie jestem pewna.

      Usuń
  10. Przybij piątkę molu książkowy! Też czytam co się da i gdzie się da ;))

    OdpowiedzUsuń